Przejdź do głównej zawartości

Powroty...

 Miło mi znowu się tutaj z Wami spotkać :-)

Tak dawno mnie tutaj nie było. Prawie zapomniałam i wrzuciłam ten projekt jakim jest blog do szuflady z napisem "BYŁO MINĘŁO". A jednak wróciłam tutaj zupełnie z innym nastawieniem, brakiem ciśnienia oraz z inną perspektywą. 

Przez cztery lata wiele wydarzyło się w moim życiu... prywatnym, zawodowym. Pozmieniały się moje życiowe priorytety. Pandemia nie oszczędziła również mnie. 

W pandemicznym czasie pracę zmieniałam aż 3 razy. O te 2 razy za dużo. I właśnie te 2 razy przez pandemię.

Świat i ludzie wokół mnie zmienili się - stali się bardziej zamknięci, wycofani i zdystansowani. To wtedy właśnie doszłam do punktu w którym się zatrzymałam i spojrzałam w głąb siebie. I zaczęłam powoli odkrywać, że najwięcej najtrafniejszych odpowiedzi znajdziemy we własnym wnętrzu. I, że to my sami jesteśmy swoimi najlepszymi opiekunami i przyjaciółmi. Nikt inny nam tego nie da jak my sami.

Wszystko to, co zdarzyło się przez cały okres mojego życia daje mi dużo mądrości, którą teraz odkrywam. Dowiaduję się wiele o sobie i o otaczającym mnie świecie, ludziach i zdarzeniach. 

Absolutnie zmieniłam perspektywę i to po co tutaj  przychodzę, publikuję. Obecnie nie liczę na sławę, laury czy miliony z tytułu prowadzenia tego bloga. Robię go dla siebie, przede wszystkim dla siebie. Żeby to mi było lepiej i żeby to mi ulżyło... Będę tutaj zrzucać balast, opisywać niezgodę na rzeczywistość oraz protestować przeciwko patologiom, które mają miejsce obecnie. Możliwe, że ten rodzaj autoterapii pomoże komuś jeszcze. Fajnie i jasne - nic na siłę. Jedni będą się zgadzać, a inni negować... Takie życie.

Nie zdziwcie się, bo poruszane tematy będą często zgoła różne, skrajne, jakby wzięte z innych biegunów. 

Będzie nadal o szyciu, modzie i krawiectwie. Będzie o szeroko pojętej branży odzieżowej/modowej... O psychoterapii... polskiej mentalności... o pracy i polskich pracodawcach... o podróżach...

Totalny misz-masz, mydło i powidło!!! 

Pzdr Wasza Krafcova 


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Modelowanie klasycznego rękawa bluzki

Witam ponownie!!! Dzisiejszy post jest stworzony specjalnie na życzenie jednej z naszych czytelniczek, która zamarzyła sobie wykroić i uszyć bluzkę z rozszerzanym rękawem 3/4. Taką oto właśnie jak ta poniższa Otóż bluzka ta nie tylko jest z rękawem 3/4. Powiedziałabym, że kończy się na wysokości łokcia, a długość samej bluzki również kończy się pod biustem.  Do tego będziemy potrzebować: długiej linijki papieru do wykrojów - półpergaminu ołówka miara krawiecka taśma klejąca lub klej nożyczki Pierwszym krokiem dla osób absolutnie zielonych w konstrukcji ubioru będzie znalezienie bazy wyjściowej do modelowania czyli nazwijmy to klasycznym, uniwersalnym wykrojem na bluzkę. O wykrój taki nietrudno. Wystarczy przewertować któryś z numerów czasopisma Burda lub słynnej strony z darmowymi wykrojami Papavero . Wykroić lub wydrukować odpowiedni rozmiar.  Powyższy rękaw pochodzi z jednego z wykrojów z papavero.pl Kolejnym krokiem będzie modelowanie - in

Bo z modą jest jak z beczką...

Witam Wszystkich!!! Bo moda działa na zasadzie mechanizmu obracającej się beczki.  Kolejno wkłada się do niej ubrania, a po jakimś czasie przewraca do góry nogami... I zabawa rozpoczyna się od początku. Tak o modzie zwykła mówić nieżyjąca już babcia. Może to zabawne, ale jej dość obrazowe porównanie do drewnianej beczki było i jest trafne. Wszystko, co jakiś czas wraca. Cykl przeważnie trwa jakieś ok. 15-20 lat. Czy to oznacza, że moda się wyczerpała?! Przeciwnie fasony i kroje powracają, ale nigdy nie identyczne. Inspirujemy się tradycją, ale także ją unowocześniamy. Przez to niektóre modele są ponadczasowe i wracają niczym wystrzelony bumerang. Klasyka gatunku - tzw. chanelkę- żakiet zaprojektowany przez Coco Chanel - i wariacje na jej temat Powyżej przedstawiony żakiecik - typu chanel - jest przykładem klasyki, ponadczasowości i powracanie mody. Cykl mody co jakiś czas zatacza koło. Niekiedy szybciej, czasami wolniej.  Ale nie tylko moda będzie tematem poruszan

Ku przestrodze...

Tak, dzisiejszy post nie będzie może jakiś odkrywczy, ale ma na celu przestrzeżenie Was przed nadmiernym eksperymentowanie. Będzie krótki, ale treściwy...A poza tym zostajemy w kręgu krawiectwa, a dokładniej technologii odzieży i materiałoznawstwa. I w gwoli ścisłości nie ma to być "pochwała głupoty" ani artykuł sponsorowany... Także tak z dwa tygodnie temu zamarzyła mi się kurteczka z ekoskórki, a że akurat w Lidlu miała być promocja to udałam się po pracy pośpiesznym krokiem do dyskontu, co by nie musieć bić się o ostatnie sztuki...  Wszystko pięknie, ładnie, kurteczka leżała idealnie... Ale jest małe ale... Zamarzył mi się połysk na kurteczce... Miała się błyszczeć, świecić, a nie być matową... I tu zaczynają się schody Otóż, rozemocjonowana i w szale zakupowych uniesień, dałam się ponieść fali perspektywy, że moja nowiutka kurteczka może zyskać blasku i .... wypastowałam ją specjalną nabłyszczającą pastą do skóry naturalnej... z woskami pszczelimi i innym